Następnego dnia wstałam dosyć szybko. Poczytałam jakie są najbardziej męczące ćwiczenia na trening piłkarski. Nie wiem jak on mógł wylecieć do mnie z takim tekstem. "Przespałem się z tobą bo żyję w przekonaniu jedna laska na jedną noc. To mnie nie męczy." Wtedy chyba chciał coś jeszcze powiedzieć ale wyszłam. Nie męczy go wykorzystywanie dziewczyn? To zobaczymy jaki zmęczony będzie po dzisiejszym treningu. Poszłam do łazienki wykonałam podstawowe czynności i udałam się do garderoby. Ubrałam brązowe spodenki bluzkę nirvany i czarne air maxy. Włosy uczesałam w wysokiego kitka a grzywkę zostawiłam luźno. Ubrałam czarne nerdy. Była godzina 12 a mam na treningu być na 16 czyli za 4 godziny. Nigdy nie miałam czasu żeby obejrzeć mój dom. Znałam tylko takie pomieszczenia jak sypialnia łazienka i kuchnia aa no i garaż. Po jakimś czasie wiem gdzie i co jest w moim domu. Mam 3 łazienki 4 dodatkowe pokoje wielki salon normalnie cud miód i wata cukrowa. Stwierdziłam że mam jeszcze godzinę do wyjechania z domu postanowiłam napisać do Bartry.
Hej :P - odpisał po kilku minutach.
Hej słodziaku. :*
Jak tam przed treningiem?
A dobrze. Dziś poznam jakąś nową psycholożkę. Chłopacy mówili że niezła dupa chyba nawet Ney się w niej zakochał bo gadał i gadał o niej ale i tak nie będzie ładniejsza niż ty :* :*
Tia. Gdyby Neymar się we mnie zakochał nie olał by mnie tak po tym jak się przespaliśmy. Nie powiem Marcowi że to ja jestem ich psycholożką. Zrobię mu na treningu niespodziankę.
No mój brat też coś o niej mi wspominał. W sumie mam dla ciebie niespodziankę. ;)
A jaką?
Jak powiem to już nie będzie niespodzianki :D A co porabiasz?
Niedługo jadę na trening tylko po Tello muszę jechać bo kretyn zgubił przycisk do otwierania garażu. xD
Kretyn ale ładny ;) - chciałam zobaczyć jak zareaguje
Ejj :( Bo czuję się zazdrosny. Pamiętaj że to ja zabieram cię dziś o 19 na randkę :* :*
No wiem wiem :D. Ja się zbieram do pracy. Miłego treningu :*
Miłej pracy :* :*
Zaburczało mi w brzuchu podeszłam do lodówki a tam pustki. No tak jak może być pełna skoro nie robiłam tu nigdy zakupów. Ech kupie sobie coś po drodze. Ej ej ej. A jak znowu będą chcieli ze mną grać i zniszczą mi buty? Nie mam zamiaru znowu jechać na boso. Wsadziłam do bagażnika 4 zestawy ubrań. No to teraz mogę jechać. Zajechałam do maka i kupiłam sobie 2 sałatki z kurczakiem i smootie. Nie chce być gruba. W końcu dojechałam pod stadion. Trzeci dzień pracy. Słońce było ładnie otulone przez chmury więc nie mogłam się oprzeć więc wyciągnęłam swoją lustrzankę którą zawsze mam przy sobie i zrobiłam zdjęcie.
-Paparazzi na trening nie wpuszczamy.-powiedział znany mi głos.
-Pieprz się.-powiedziałam i skierowałam się do wejścia.
-Słuchaj wtedy nie dałaś mi dokończyć chciałem powiedzieć że..-i wtedy przerwał Alexis.
-Paulina ślicznotko hej.-powiedział przytulił i pocałował w policzek.-Siema stary.-przybił sztamę z Neyem.-A co wy tu tak stoicie? Debilu zaraz się spóźnimy.-pociągnął mnie i Neya za rękę. Po niedługiej chwili siedziałam na trybunach wpatrzona w moją xperie Z2. Niestety Enruiqe nie dał mi poprowadzić treningu ale obiecał że da im wycisk. Patrzyłam co ciekawego się dzieje na Fejsie. Kilka wiadomości od znajomych z Polski. Odpisałam każdemu i już miałam odpisywać mojej przyjaciółce kiedy dostałam z piłki w głowę. Walnęłam głową o kant czegoś. Kurwa!
-Ała!!-krzyknęłam. Oczywiście miałam w dupie moją głowę tylko martwiłam się rozwalonym telefonem.
-Nic ci się nie stało?-spytał Bartra.-Przepraszam nie wiedziałem że doleci. Telefon odkupie tylko podaj swój numer.-powiedział podając mi cząstki mojego telefonu Taki jest urok xperii. Dotknęłam tyłu głowy i leciała krew.
-Numer masz a telefon zawsze mogę kupić sobie sama.-podniosłam głowę.
-O boże Paulina ja na prawdę cię przepraszam a w ogóle co ty tu robisz? Davida nie ma dziś na treningu.
-Paulinka Paulinka nic ci nie jest? Bartra kretynie jeszcze mocniej kop.-powiedział Fabregas przytulając mnie.
-W dupie. Ja się bardziej martwię o to że przyjaciółka mnie zamorduje że jej nie odpisuje niż o moją głowę.-Fabregas dotknął tył mojej głowy i zobaczył na swojej dłoni krew.
-Sanchez!! Chodź tu szybko Paulina krwawi!!-po chwili wszyscy piłkarze byli koło mnie.
-Nic ci nie jest?-spytał ten którego nie chce widzieć.
-Spieprzaj stąd.-wstałam gwałtownie i przed oczami miałam już lekkie mroczki usłyszałam tylko jak ktoś krzyczy moje imię i mnie łapie.
Kilka dni później.
Obudziłam się i rażące światło przymusowo zamykało moje oczy.
-Gdzie ja jestem?
-W szpitalu.-powiedział David.
-Co się stało?
-Bartra ci wszystko wyjaśni.-powiedział ze złością David po czym wyszedł i wpuścił Marca. On płakał?
-Marc? Co się stało?-spytałam spokojnie.
-Opowiem od początku. A więc. Nie wiedziałem że jesteś naszym nowym psychologiem i gadałem z Tello czy cię jemu załatwić a on że pewnie więc kopnąłem piłkę w twoją stronę ale nie wiedziałem że doleci uderzyła cię w głowę. Walnęłaś w coś głową telefon ci się rozleciał na kawałki pobiegłem do ciebie i kiedy zorientowałem się że to ty. Wtedy przybiegł Fabregas i zaczął krzyczeć do Alexisa że krwawisz.-Nie chciałam go słuchać i dotknęłam tyłu swojej głowy. Miałam 3 szwy i wygolone włosy. Nie chce żeby on oglądał mnie w takim stanie. Nie chce żeby w ogóle mnie ktoś oglądał.
-Bartra ci wszystko wyjaśni.-powiedział ze złością David po czym wyszedł i wpuścił Marca. On płakał?
-Marc? Co się stało?-spytałam spokojnie.
-Opowiem od początku. A więc. Nie wiedziałem że jesteś naszym nowym psychologiem i gadałem z Tello czy cię jemu załatwić a on że pewnie więc kopnąłem piłkę w twoją stronę ale nie wiedziałem że doleci uderzyła cię w głowę. Walnęłaś w coś głową telefon ci się rozleciał na kawałki pobiegłem do ciebie i kiedy zorientowałem się że to ty. Wtedy przybiegł Fabregas i zaczął krzyczeć do Alexisa że krwawisz.-Nie chciałam go słuchać i dotknęłam tyłu swojej głowy. Miałam 3 szwy i wygolone włosy. Nie chce żeby on oglądał mnie w takim stanie. Nie chce żeby w ogóle mnie ktoś oglądał.
-Wyjdź.-powiedziałam i zacisnęłam oczy żeby nie widział że płacze. Kiedy wyszedł dałam upust swoim emocjom. Zaczęłam płakać. Kiedy drzwi ponownie się otworzyły znowu zaczęłam krzyczeć że ta osoba ma stąd wyjść. Kilka osób tak samo sprawiłam. Ostatnia osoba nie dała za wygraną. Odwróciłam się w stronę tej osoby i zobaczyłam Fabregasa.
-Idź stąd. -wysyczałam przez zęby.
-Nie. A wiesz dlaczego? Dlatego że chcę ci pomóc jak ty pomogłaś mi.-powiedział i usiadł koło mnie na krześle.
-Nie chcę żeby ktoś na mnie patrzył. Jestem brzydka.-pokazałam mu tył głowy i zaczęłam znowu płakać. On mnie tylko przytulił.
-Bo jak ja cię zaraz walne to co innego będziesz miała szyte.
-Ale ty nie rozumiesz tego że moje włosy są dla mnie najważniejsze? Teraz będę musiała nosić obleśne czapki.-przeszły mnie ciarki na samą myśl o tym że na moich ślicznych włosach będzie jakaś czapka.
-One odrosną. Jesteś śliczna. Widzę jak Bartra Tello Sanchez i Neymar oglądają się za tobą. Cała barca uważa cię za śliczną laske. Bartra źle zrobił że kopnął do ciebie piłkę. Przez te kilka dni siedział pod twoją salą częściej niż David. Opuszczał cię tylko na treningi na których i tak był myślami z tobą. Nie jestem dziewczyną czy tam innym psychologiem ale powiedziałbym że się bardzo tym przejął. Ja muszę lecieć do Danieli i Lii ale jeszcze do ciebie wpadnę. -pocałował mnie w czoło i wyszedł. Zszokowało mnie to co powiedział i zapragnęłam porozmawiać z Bartrą. Chyba czytał mi w myślach bo wszedł właśnie do sali.
-Hej możemy pogadać?-spytał nie pewnie.
-Jasne. Siadaj.-pokazałam mu krzesło obok mojego łóżka. -usiadł i podał mi pudełko z nową xperią Z2.-Po co to? A no tak moj rozwalony. Wiesz że nie potrzebnie. Mogłam sobie sama kupić.
-Chociaż jakoś się odpłacę za twoją krzywdę. Ale ktoś się jeszcze o ciebie martwi nie tylko ja David Sanchez czy Fabregas. Neymar też tu siedzi.
-Tylko go tu nie wpuszczajcie.-powiedziałam a drzwi się otworzyły.
-No proszę nikt nie raczył mnie poinformować że pacjentka się obudziła. -uśmiechnął się lekarz.-Na randki będzie czas jak wyjdzie pani ze szpitala a teraz niech pan wyjdzie.
-A właśnie nasza randka nadal aktualna?-spytałam.
-Pewnie że tak.-puścił mi oczko i opuścił sale.
Lekarz zrobił mi podstawowe badania i szeroko się uśmiechnął.
-No widzę że wszystko w porzadku więc będzie mogła pani jutro wyjść. Lekarz wyszedł a po chwili do sali weszła Patricia i David.
-I jak się czujesz?-spytała moja bratowa.
-Lepiej jutro wychodzę ale bez czapki ani rusz.-powiedziałam pokazując tył głowy
-Nie no ja zabije tego pieprzonego Bartre.
-A tam. Chciał mnie wyrwać dla Tello. A gdyby wiedział że to ja to by nigdy tego nie zrobił.
Pogadaliśmy jeszcze z jakąś godzinę. Poznałam nawet moje dwie siostry Else i Aide. Bardzo sympatyczne. Byłam zmęczona więc poszli a ja położyłam się spać.
________________________________________
I jak podoba się? Nie mialam jakos weny zeby to dokonczyc wiec jest taki o do bani :(
Oj tam wcale nie do bani! :D Szkoda ze nie dał jej poprowadzić treningu :( A byłoby tak ciekaawieee ;) Czekam na nn!
OdpowiedzUsuń